Od dwóch tygodni walczymy z wirusem, który przyczepił się do naszego Dawidka i długo nie chciał odpuścić. Zaczęło się od często pojawiającej się gorączki i wymiotów, potem przyszedł kaszel i ataki kichania. Walka była trudna i wyczerpująca, zwłaszcza dla Dawida, ale w tej chwili wygrana zdecydowanie przechyliła szalę na naszą korzyść. Niestety wirus zaatakował też Mamę i Tatę, ale jakoś sobie z tym poradzimy. Musimy się wszyscy szybko doleczyć, bo za tydzień pierwsza w tym roku wizyta w ZOO, przy okazji organizowanego corocznie dla dzieci „Wieczoru Marzeń”. Relację z tego wydarzenia zamieścimy z pewnością na stronie.
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentować.
Ostatnie komentarze