W okresie wakacyjnym pogoda nas nie rozpieszcza. Postanowiliśmy więc przynieść Dawidkowi trochę wakacji do domu. Mama wpadła na pomysł zamieszczenia w naszym niedużym mieszkanku nadmuchiwanego basenu. Pomysł okazał się bardzo trafiony, choć dość ryzykowny, bo podłogę od wody wypełniającej basen oddzielała tylko niewielka plastikowa zatyczka znajdująca się na dnie basenu. Wody jednak nie było zbyt dużo, a radość Dawida była ogromna, zwłaszcza, że basen był naprawdę solidnych rozmiarów i zajął nam pół pokoju. Szaleństwom wodnym nie było końca, a gdy nadchodził czas wyjścia z basenu, Dawid kwitował to krótkim „ja nie wychodzę, mógłbym tu być całą noc”. Atrakcje basenowe z pewnością powtórzymy, ale i tak czekamy na prawdziwie wakacyjną pogodę.
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentować.
Ostatnie komentarze