Tak jak do wszystkich dzieci, w nocy z 5-tego na 6-tego grudnia, do Dawidka przyszedł Św. Mikołaj. Oczywiście pojawiły się próby przyłapania Świętego na „gorącym uczynku”, jednak ostatecznie Dawida zmorzył sen. Rano okazało się, że pozostawiona szklanka mleka jest pusta a po ciastkach zostały tylko okruchy. Skarpeta na prezenty była pełna, więc zaczęło się sprawdzanie co jest w środku. Wyciąganiu każdego z prezentów towarzyszyło radosne „ojejku!”. Oprócz podarunków, Mikołaj zostawił także list, w którym zapowiedział, że być może niebawem spotka się z nim. Święty obietnicę spełnił kilka dni później, gdy byliśmy w przedszkolu na Mikołajowej imprezce. Wprawdzie teatrzyk przygotowany przez aktorów nie przypadł zbytnio Dawidowi do gustu, ze względu na zbyt hałaśliwe odgłosy, za to spotkanie z Mikołajem spełniło wszelkie oczekiwania.
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentować.
Ostatnie komentarze