Dość spontanicznie zaplanowany został nasz sierpniowy długi weekend. Głównymi inicjatorkami zamieszania były Mama oraz Ciocia Bogna. Dzięki tej inicjatywie, spędziliśmy fantastyczne 4 dni u naszych przyjaciół w Kunowie. Dzięki Cioci Bognie, Wujkowi Romanowi, Weronice i Nicoli nie nudziliśmy się ani przez chwilę (chyba, że było to „nic nie robienie” z nastawieniem na pełny relaks 🙂 ). Spacerowaliśmy, jedliśmy pyszne lody i szaleliśmy w fontannach na kameralnym gostyńskim rynku lub spędzaliśmy czas w pięknym ogrodzie naszych gospodarzy, korzystając ze słonecznej pogody. Dawid był szczęśliwy, że mógł przebywać z Weroniką i Nicolą, a także zajmować się domowymi zwierzętami: królikiem i kotkami. Chociaż staraliśmy się być zdyscyplinowanymi gośćmi, nie obyło się bez strat dla gospodarzy. Jeden z hamaków nie wytrzymał aktywnego bujania się Taty i runął razem z nim na posadzkę. Tatę tylko trochę bolały plecy, ale obrażenia hamaka okazały się dużo poważniejsze 🙂 i nie nadawał się on już do użytku. Ten weekend będziemy bardzo miło wspominać przez długi czas – do następnego razu, o ile Wujek z Ciocią zdecydują się podjąć ryzyko zaproszenia nas ponownie. Będziemy starać się, żeby nie było większych strat 🙂 .
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentować.
Ostatnie komentarze