W piątek Dawida dopadła infekcja. Gorączka i wydzielina w gardle, z którą nie mógł sobie poradzić, skutecznie zakłóciły sen wszystkim domownikom. Pierwszą metodą poradzenia sobie z problemem okazała się półsiedząca pozycja w wózku i bajki. To wszystko między 2.00 i 4.00 w nocy. Następne przebudzenie z powodu trudności z przyłykaniem śliny i oddychaniem nastąpiło o 6.00. Tym razem pomogło wożenie w wózku. W tej chwili jest już lepiej, jednak zdecydowaliśmy się odwołać jutrzejszy wyjazd Dawidka na turnus rehabilitacyjny do Dzierżążna. Infekcja jeszcze nie ustąpiła, więc bezpieczniej będzie jak doleczymy to w domu. Na szczęście w piątek przywieziono nam ssak przenośny, więc jesteśmy zabezpieczeni. Dziękujemy serdecznie wszystkim, dzięki którym mogliśmy zakupić potrzebny sprzęt.
2 komentarze do “Znowu infekcja…”
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentować.
15 sty 2010 o 15:16
Fajnie, że możemy na bieżąco śledzic postępy Dawidka, i wspierac Was przynajmniej duchowo. Trzymamy kciuki, pozdrawiamy i wierzymy że szybko pozbędzie sie infekcji a wyjazd na rehabilitację dojdzie do skutku. Dawid jesteś dzielnym chłopcem, głowa do góry.:)
23 sty 2010 o 23:16
Dzięki za pierwszy wpis i za to, że jesteście z nami.