Kaszel Dawida już właściwie doleczyliśmy. Duże znaczenie miało tu z pewnością zwalczenie grzyba w mieszkaniu i wizyta kominiarza, który udrożnił naszą wentylację. Po prostu czuć, że wilgoci jest zdecydowanie mniej (choć do ideału jeszcze daleko, jeśli w ogóle jest jakaś szansa na pozbycie się wilgoci z tego mieszkania). Mały w minionym tygodniu miał już rehabilitację i bardzo nas ucieszyło, że infekcja nie osłabiła nam Łobuziaka. Przyszedł też czas na pierwsze po dłuższej przerwie spacery, z których Dawid nie specjalnie chce wracać do domu mimo niezbyt sprzyjającej pogody. Czekamy wszyscy na wiosnę, która i Małemu i nam przyniesie zapewne sporą dawkę energii. I Wam wszystkim też tej wiosny życzymy.
2 komentarze do “Czekamy na wiosnę”
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentować.
25 lut 2010 o 14:22
Cieszymy się, że Dawid pokonał kaszel i zachował wystarczająco dużo sił na rehabilitację. Wraz z nadejściem wiosny życzymy mu dużo nowych sił i energii.
Pozdrawiamy i życzymy Wam dużo wiosennego optymizmu.
1 mar 2010 o 23:49
Dzięki za nieustające wsparcie. Pozdrawiamy.