Przez dwa tygodnie Dawid dzielnie walczył z anginą. Przetrwał uporczywy kaszel i zalegającą wydzielinę. Niestety choroba zebrała żniwo w postaci osłabienia mięśni szyi i obręczy barkowej. Efektem są duże kłopoty Dawidka z trzymaniem głowy w pozycji mniej stabilnej tj. przy noszeniu na rękach. Wiązało się to z dużą niechęcią do jakichkolwiek prób samodzielnego trzymania głowy, i momentalnym jej położeniu na ramieniu osoby noszącej. W tej chwili staramy się odwracać jego uwagę i powoli Dawid próbuje utrzymywać głowę samodzielnie. Mamy więc nadzieję na szybki powrót do do stanu z przed choroby. Niestety nie najlepiej czuje się również Babcia Gosia, co oznacza, że rezygnacja Mamy z pracy, by mogła opiekować się Dawidkiem, zbliża się nieuchronnie. Myśl o tym jak to w praktyce przeprowadzić i czy damy sobie radę codziennie spędza nam sen z powiek.
2 komentarze do “Przetrwaliśmy anginę”
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentować.
18 maja 2010 o 17:51
Buziaczki dla Najdzielniejszego Przystojniaczka!!!!!Cieszymy się bardzo że pożegnaliście już niedobrą anginę…życzymy Dawidkowi dużo zdrówka i wierzymy razem z Wami że pokonacie „najstraszniejszego” – BO W WAS JEST SIŁA!!!!!Zawsze Jesteśmy przy Was! Tęsknimy i pozdrawiamy Ania z Chłopakami
18 maja 2010 o 19:48
Ania my również tęsknimy. Spotkanie „Młodych” Dawid nie raz sam wspomina. Do następnego 🙂 pozdrawiamy